Co mogłoby pomóc w poprawie sytuacji na rynku owoców?
– Umowy kontraktacyjne, ograniczenie dofinansowań na powiększanie nasadzeń, dopłaty do karczowania starych sadów – to zdaniem Sejmiku Województwa Mazowieckiego niektóre z kroków, które mogłyby poprawić złą sytuację producentów owoców.
Jak podkreśla Sejmik Województwa Mazowieckiego w swoim Stanowisku z 16 października, na Mazowszu zlokalizowane jest ponad 40 procent krajowej produkcji owoców. Obecna sytuacja jest bardzo trudna, a złożyły się na nią: powódź w 2017 oraz susza w 2018 , a także katastrofalnie niskie ceny skupu. Do złej sytuacji przyczyniły się również niepraktyczne przepisy dotyczące zatrudniania obcokrajowców, które nie uwzględniają specyfiki pracy w sadownictwie.
Zdaniem Sejmiku, kryzys na rynku owoców to poważny problem gospodarczy, który może mieć wpływ na sytuację ekonomiczną branży ogrodniczej, sadowniczej, warzywniczej oraz firm przetwórczych oraz handlowych. Może to nawet doprowadzić do kryzysu gospodarczego w całym kraju.
Z tego względu Sejmik Województwa apeluje do Ministra Rolnictwa o wdrożenie rozwiązań prawnych wprowadzających zawieranie umów kontraktacyjnych przez przetwórców i firmy prowadzące obrót produktami rolnymi z określoną ilością, terminem dostaw i ceną gwarantującą przynajmniej zwrot kosztów produkcji.
Ponad to zwraca się o czasowe ograniczenie dofinansowań w programach ARiMR w tych gatunkach, w których występuje nadprodukcja przy jednoczesnym wprowadzeniu programu wsparcia do karczowania starych sadów.
Zdaniem Sejmiku, szansą na poprawę sytuacji na rynku owoców byłoby również wprowadzenie instrumentów wsparcia finansowego dla podmiotów gospodarczych zajmujących się przetwórstwem, których współwłaścicielami są producenci dostarczający owoce.
Pojawia się również prośba o utworzenie funduszu kryzysowego, który pomógłby rolnikom w czasie klęsk suszy, gradobicia, mrozów itp. Sejmik wśród klęsk wymienia również nadprodukcję.
Poruszona jest również kwestia skutecznego ograniczenia importu owoców do Polski spoza UE, a także monitorowanie importu z krajów UE
Według Sejmiku konieczne jest też uproszczenie procedur związanych z zatrudnianiem osób w sadownictwie, które uwzględniać będą specyfikę pracy w sadownictwie.
Komentarze
Trzymajmy się faktow
Więc jak podajesz przykłady to najpierw sprawdź,...
Ciesze się,że tak uważasz bo wg konstytucji wszyscy są rowni..więc skąd ta roszczeniowa postawa sadowników???
Tym bardziej,że środki ochrony roślin mają stawkę 8%
Emerytura 1000 a miesięczna składka 100
Podyskutujemy Tera o dotacjach,prowach,klęskowych,d opłatach.....która branża to ma????
Ciągle nam mało....gdyby było źle produkcja nie doszłaby do 5mln.....skoro było za co to pazerni ludzie ja rozwijają....i jest co jest
Co do języka prof.miodek to piszę z telefonu i słownik zmienia a ja nie zawsze zauwaze i poprawie....nie masz merytorycznych argumentów to walisz czym popadnie...
W sumie składka 1500 i taka sama emerytura....nie widzisz różnicy????
zmień branże skoro za mało zarabiasz...od narzekania nikomu się nie poprawiło..
Idź do biedry na kasę,rozładuje 3tiry paleniskiem i rozwiez po sklepie....
W mieście wszystko jest za darmo i nic się nie robi
Jak mi sądownictwo przestanie się opłacać to nie będę tu wylewał żali tylko znajdę inną pracę.
Obraża majestatu bo w tym roku nie zostanie na mercedesa a w zeszłym zostało
Przyznaję po x enty...nie jestem prawdziwym sadownikiem bo tacy są pazerni,ciągle im mało i wiecznie lamentują....zupełnie jak Ty;)
Nie pytaj co państwo może zrobić dla ciebie ale co. Ty możesz zrobić dla państwa
Wyciągnąłeś mundurowe a. Zapomniałeś o KRUSie i braku PIT
Wymagasz i zadasz..
Plac na to...państwo jajko takie nie ma swoich środków......ma to co zagranicznych od obywateli...
Mamy kilkadziesiąt tysięcy preferencji video KRUS i Pit
Ile jeszcze chcecie???może cała Polska ma się zrzucić na nas????
Łapy precz od sadownictwa....jest za dużo i rynekwymusi odejście z branży czy tego chcemy czy nie
Wszelka pomoc przedłuży agonię i bardziej będzie bolalo
Nie jesteśmy pępkiem świata...sami nasadzilismy i sami mamy ponieść tego konsekwencje..
Urzędnicy tworzą patologię -przykład wymóg unii był taki aby do któregoś roku zwiększyć procent ludzi z wyższym wykształceniem. Co zrobiły władze? wykształciły humanistów bo było TANIEJ niż wykształcić inżynierów . Tylko po co? jeśli rynek wymagał właśnie inżynierów i fachowców. Regulacje urzędników , doplaty nie przyniosły nic dobrego co odczuwamy to obecnie. Państwo powinno stworzyć tylko dobre warunki geopolityczne "przepychać się na płaszczyźnie zagranicznej" a także warunki wewnętrzne np. niskie podatki itd. nie utrudniać i nie przeszkadzać- tak resztę wyreguluje rynek i aktywność rolników/przedsiębiorców. Rolnicy powinni uważać aby się nie przeinwestowywać i mieć jakiś zapas funduszy aby w takim roku jak ten nie zbierać jabłek za 8gr zebrać tylko te dobrej jakości.
Roman - w tym przypadku jestem przekonany, że chyba masz rację. To się wydaje naturalną koleją rzeczy. Pozdrawiam :)
W Holandii przez 50lat powierzenia sądów zmniejszyła się o 50% a liczba gospodarstw sadowniczych o 90%
Nas czeka to samo tylko nie zajmie to 50lat....
Punkty za drzewka...nie ma problemu
WEZ 500 SZTUK NIE NA 5HA....nie napisano ile ma tych drzewek być
Pan Roman ziemi ma niewiele i nie będzie nic kupowal
I rzeczywiście - Państwo ciągle zachęca do zakładania sadów jabłoniowych. Chcesz skorzystać z programów pomocowych? - wśród najlepiej punktowanych - założenie sadu jabłoniowego. A więc, jak zwykle, urzędnicy tworzą patologię.
Taki kryzys nie spowoduje spadku powierzchni sadów. Dlaczego? bo ludzi, którzy już nie inwestują w gospodarstwo (bo np. ich dzieci poszły w świat i nie chcą słyszeć o gospodarstwie) jest coraz więcej, a mając np. 5-10 ha sadu i do tego sprzęt, chłodnie i całą infrastrukturę nie przestawią się już na produkcję zbóż czy innych "wiejskich" kierunków. W dodatku co parę lat przetwórcy (ci sami co dziś mówią, że nie mogą zapłacić 25-30 gr, bo zbankrutują) bez szemrania płacą po 70-80 gr, a nawet powyżej 1 zł - w takiej sytuacji tylko głupiec zlikwidowałby sad, który może opryskać parę razy i byle czym, a potem skosić forsę (nie włączając chłodni! ). Czyli zakłady przetwórcze same tworzą chore sytuacje. Rynek sam wszystko wyreguluje? - BZDURA!!! właśnie mamy przykłady od wielu lat jak przetwórnie (nie bójmy się określenia - ich monopol) świadomie destabilizują rynek i z tego korzystają!
A jeśli kryzys potrwa dłużej - nikt nie zlikwiduje sadu, bo to kosztuje i to nie mało! Więc nie wykarczuje, tylko pójdzie do innej pracy i postara się przetrwać do lepszych czasów.
albo niemieckie . A na nowe nasadzenia dawno nie powinno być dotacji - a są . Z powodu tegorocznego kryzysu nie zniknie od razu połowa sadów . Sadownicy będą opryskiwali Cieczą Kalifornijską i przetrwają wiele lat . Największe kłopoty będą mieli ci co dużo zainwestowali za kredyty . A pan Roman chyba liczy na to że wykupi gospodarstwa sąsiadów z kłopotami finansowymi ze półdarmo bo wcześniej sam nachapał się dotacji .
Łapy precz
Wszystko samo się wyreguluje
Każda dopłatą to patologia i przedłużenie kryzysu