Koniec czerwca – jak sprzedają się jabłka?
Słaby popyt na jabłka nie nastraja optymizmem sadowników. Ceny nadal są na stałym, niskim poziomie, zupełnie nieadekwatnym do nakładów na produkcję, w tym kosztów przechowalnictwa do końca czerwca. Grupy producentów owoców tłumaczą się niewielką ilością zamówień. Nie bez znaczenia jest także większe zainteresowanie konsumentów owocami letnimi/sezonowymi.
Jeśli chodzi o ceny, poziom jest daleko poniżej oczekiwań sadowników. Nadal spory popyt jest na jabłka odmiany Golden Delicious, obecnie można otrzymać 1,3 -1,4 zł za owoce w kalibrze 70 mm + i ceny mają rosnąć. Zarówno producenci jak i pośrednicy wskazują na nieco większy popyt na Idareda. Cena także w jego wypadku, odrobinę wzrosła, jednak nadal jest to około 70 groszy w karton pośrednika.
Niestety, za miesiąc w handlu pojawią się pierwsze letnie odmiany jabłek. Chociaż większość sadowników, którzy zdecydowali się na długie przechowywanie jabłek, deklarowali, że będą trzymać jabłka dopóki cena wyraźnie nie wzrośnie, teraz mają niemały dylemat. Część z nich decyduje się na sprzedaż jabłek partiami. Zaczynając od tych, gdzie są wątpliwości, co do parametrów jakościowych. Mimo to, duże grono nadal jest przekonane, że deficyty produkcji jabłek pozwolą opłacalniej sprzedać owoce jesienią.
Jeśli chodzi o rynki hurtowe, krajowych jabłek jest niewiele. Sprzedający sadownicy narzekają na bardzo małe zainteresowanie ze strony kupujących. Ceny bardzo niskie jak na tę porę roku. Popularne odmiany pomiędzy 15 a 20 złotych za piętnastokilogramową skrzynkę. Wyższe ceny osiąga wyłącznie Empire i Piękna z Boskoop.
Komentarze
Czas płaci nie odmiana...
Itd....