Szanujcie swoją pracę – namawiają sadownicy

Im bliżej do zbiorów jesiennych odmian jabłek, tym więcej dyskusji o cenach. Pojawia się również temat solidarności wśród sadowników, bo chociaż obecnie stawki za jabłka letnie dochodzą nawet do 2,00 zł/kg, są tacy, którzy wystawiają Galę za 1,50 zł/kg.

„Ludzie szanujcie swoją pracę, rok przymrozkowy, a wy wystawiacie Galę w skrzynię za 1,50? (…) 2,00 zł jest obecnie Piros, 1,70 Paulared i Delikates. A odmiana droższa, czyli Gala, ma być 1,50? Cena wyjściowa na jabłko jesienne minimum 2 zł!!!” – głosi jedno z ogłoszeń zamieszczonych przez sadownika w serwisie ogłoszeniowym Igrit.pl.

Zdaniem większości sadowników, wystawianie tak niskiej ceny w roku ogólnych deficytów i znacznie zmniejszonych plonów, jest oznaką braku poszanowania własnej pracy i nieznajmości tegorocznych realiów rynkowych.

Jabłek jest znacznie mniej, a wiele z nich ma ordzawienia i raczej nie będzie dla nich miejsca na rynku owoców deserowych. To sprawi, że rzeczywisty zbiór towaru deserowego będzie jeszcze mniejszy. 

Przeczytaj także: Belgia: Oparzenia słoneczne uszkodziły od 60 do 90% jabłek

 

Nie przegap najnowszych wiadomości

icon googleObserwuj nas w Google News

Komentarze  

+2 #20 Artur 2019-08-25 10:57
@Roman...Tą opowiastkę z życia dedykuję Tobie...Przyjechał kiedyś po mnie i kilku moich kolegów sadownik u którego mieliśmy ciąć sad...Przyjechał polonezem...Jechaliśmy tak i mijaliśmy po drodze kilka wiosek...W jednej z nich zatrzymaliśmy samochód a ja poszedłem do pobliskiej knajpy po papierosy...Kupiłem i wychodzę...I wtedy słyszę głos jednego z miejscowych pijaczków... " Zobacz jaki bamber... W gumofilcach chodzi a polonezem jeżdzi "... :-)
Cytować
-3 #19 Roman 2019-08-25 05:15
Cytuję Guest:
Zgadzam się z Arturem gumofilce to ubranie,,służbowe,,i jak najbardziej należy ich zakup doliczyć.
A tak poważnie o amortyzacji większość zapomina.
Dobry sadownik to w tych czasach pusty zwrot .
Niestety po latach refleksji musimy się zgodzić z ministrem
Sawickim jesteśmy już tylko frajerami.



Ja jeszcze doliczam do tego koszt zakupu mojego mercedesa bo przecież czymś do sądu muszę wyjechać....stąd mam trochę wyższe koszty niż sąsiedzi
Cytować
+2 #18 Guest 2019-08-24 12:15
Ikawarka jeżeli jest tak jak piszesz i jesteś uczciwą prężną i solidną osobą to niepotrzebnie wylewasz tu swoje żale
bo takie firmy zawsze mają swoich kontrahentów.
No chyba że nie....
Cytować
+2 #17 Guest 2019-08-24 11:48
Zgadzam się z Arturem gumofilce to ubranie,,służbowe,,i jak najbardziej należy ich zakup doliczyć.
A tak poważnie o amortyzacji większość zapomina.
Dobry sadownik to w tych czasach pusty zwrot .
Niestety po latach refleksji musimy się zgodzić z ministrem
Sawickim jesteśmy już tylko frajerami.
Cytować
+2 #16 Guest 2019-08-24 11:07
@Ikawarka teoria, to Twoja mocna strona. Czy Ty przypadkiem nie żyjesz ,,hejtu"?
Cytować
+4 #15 Artur 2019-08-23 21:09
@Ikawarka... Jak chodzi o obliczanie kosztów, to są różne szkoły w tej materii...I co innego koszty całkowite i prawdziwe a co innego koszty tzw. bezpośrednie...Ja ze względu na dość długi już staż w zawodzie dożyłem czasu w którym " zjadłem " już stary traktor i stary opryskiwacz i aby móc kontynuować produkcję musiałbym w końcu kupić nowy sprzęt... I dlatego wiem, że w kosztach wyprodukowania jabłka nieuchronnie musi pojawić się AMORTYZACJA... A ci którzy podają koszt wyprodukowania na poziomie 50-60 groszy całej tej amortyzacji pewnie nie liczą i są wśród nich pewnie tacy, którzy dobrze wyposażone gospodarstwa odziedziczyli...Natknąłem się też w internecie na ciekawą dyskusję i zgadzam się z jedną z wypowiedzi...To wypowiedż która mówi, że do kosztów wyprodukowania kilograma jabłek powinien być też doliczony zakup gumofilców...
Cytować
-1 #14 Ikawarka 2019-08-23 12:02
Cytuję Artur:
@Ikawarka...Ja proponuję abyś swoje rozważania przeprowadził jeszcze raz, uwzględniając koszt wyprodukowania i przechowania kilograma jabłek na poziomie 1,10 zł, o czym informuje prezes Maliszewski...I przemyśl czy przy oferowanej przez Ciebie cenie 1,0 -1,20 możliwe jest podniesienie jakości o którą tak apelujesz...


Artur to Ty Musisz obliczyc swój własny koszt wyprodukowania jablek a nie Maliszewski ma Ci to mówić. Dobrzy producenci mówią że ich koszt jest na poziomie 0,50-0,60 zł / kg
Cytować
0 #13 Artur 2019-08-23 11:34
@Ikawarka...Ja proponuję abyś swoje rozważania przeprowadził jeszcze raz, uwzględniając koszt wyprodukowania i przechowania kilograma jabłek na poziomie 1,10 zł, o czym informuje prezes Maliszewski...I przemyśl czy przy oferowanej przez Ciebie cenie 1,0 -1,20 możliwe jest podniesienie jakości o którą tak apelujesz...
Cytować
+3 #12 Roman 2019-08-23 11:07
Cytuję Ikawarka:
10 WGR, robię to niezmiennie od 25 lat a w zeszłym roku nasza firma wyeksportowała 30000ton na roNe rynki. Jeśli chcesz się przyłączyć i pomóc to napisz do mnie na ikawarka@wp.pl. Pozdrawiam



Rozumiem,że to widmo braku towaru do handlu i konieczność zapłacenia godziwej ceny zmusiła pośrednika do tak desperackiego wpisu...

Drogi pośredniku....gdzie byłeś w zeszłym sezonie???co robiłeś gdy sprzedawaliśmy po 30 gr deser????

Siedziałeś w s swoim Bentley u paliles cygaro i liczyłeś zysku mając nas gdzieś;)

Dziękuję za współpracę

W lata nieurodzajne odbieram zwiększoną liczbę telefonów od firm ,z którymi nigdy albo dawno nie handlowałem....chętnie kupią jabłuszko i zapłacą gotówka ...

Odpowiadam,że chętnie im sprzedam....tyle ile w zeszłym sezonie ode mnie kupili bo interesuje mnie wieloletnia współpraca ...na tym kończy się rozmowa

Dziękuję za uwage
Cytować
-2 #11 Ikawarka 2019-08-23 09:47
10 WGR, robię to niezmiennie od 25 lat a w zeszłym roku nasza firma wyeksportowała 30000ton na roNe rynki. Jeśli chcesz się przyłączyć i pomóc to napisz do mnie na ikawarka@wp.pl. Pozdrawiam
Cytować
+5 #10 mgr 2019-08-23 09:03
Ikawarka trzeba było zdobywać rynki w ubiegłym roku , towar mieliście za grosze , albo wtedy solidaryzować się z rolnikami pisząc komentarz solidaryzujemy się z producentami podnosimy ceny . Analizy ekonomiczne zostaw tym co się rzeczywiście na tym znają bo zapewniam cię , że istnieją obecnie interesy o zarobkach, o których wspomniałeś.
Cytować
-4 #9 Ikawarka 2019-08-23 08:38
Drodzy Sadownicy,
Od lat jestem w branży i przyglądam się Waszym dyskusjom. Uważam ze popełniacie zasadniczy błąd ze zamiast siedzieć przy stole ruletki i czekać na przysłowiowe 2 zł / kg ( co zdarza się jak wiecie niezwykle rzadko pod koniec sezonu gdy kompletnie brakuje już jabłek , bowiem w dzisiejszych czasach rzadko zdarzają się biznesy gdzie zarabia się do 150 % na produkcie ) nie dokonujecie prostej analizy ekonomicznej. W obecnym sezonie zbiory są szacowane na 2700000 ton a więc mniej więcej tyle ile zbierano w 2012,2013 roku kiedy eksport do Rosji osiągał swoje szczyty i wszyscy byli usatysfakcjonowani. Eksport w ubiegłym szczytowym roku produkcyjnym wyniósł Ok 800000 ton a wiec o 100000 ton mniej niż w 2017 roku uznanym za wyjątkowo nieurodzajnym. Konsumpcja wewnętrzna wyniośli Ok 800000 ton. Pozostaje jeszcze 1100000 ton jabłek do zagospodarowania . Pytanie czy lepiej wysłać je na przemysł po 0,20-0,60 zł/ kg czy na export po 1-1,20 zł / kg. 0dpiwiedź jest prosta ze na eksport. Ale żeby to zrobić trzeba po pierwsze wyprodukować dobre jabłko o odpowiednie jędrności, wybarwieniu, bez odcisków w czasie zbiorów..oraz rozpocząć ścisłą współpracę z firmami na które na ogół psioczycie nie doceniając że to one przy ogromnym ryzyku biznesowym otwierają Wam nowe rynki zbutu. A wiec skalkulujcie odowiednią cenę opłacalną dla was i dla eksporterów( myślę ze poziom 1-1,20 jest Ok dla obu stron, no może za galę Royal - hit światowy 1,50 zł/ kg) , i sprzedawajcie, sprzedawajcie, sprzedawajcie...id początku sezonu wypychając Włochów, Francuzow, Greków, a nawet Ukraińców a może i Amerykanów i Nowo Zelandczykow ? ( to już ze sfery marzeń ) A, i zostawcie sobie 15 % zbiorów na koniec sezonu, a nuz bedzie legendarne 2 zł ?
Cytować
-3 #8 Ikawarka 2019-08-23 07:45
Drodzy Sadownicy,

Wiele lat działam w branży i sądzę że wszyscy jesteśmy świadomi że cena 2 zł dla producenta występowała tylko pod koniec sezonu i wówczas gdy naprawdę brakowało jabłka na rynku. Na razie , przy tzw roku względnego nieurodzaju ) mamy 2700000 ton jabłek do zagospodarowania( dwa miliony siedemset tysięcy ton ) to jest tyle ile wynosiły normalne zbiory w roku 2012 i 2013 a wiec wówczas gdy export do Rosji kręcił się w najlepsze. W ubiegłym sezonie wyeksportowaliśmy około 790000 ton jabłek i było to niestety o prawie 100000 ton mniej niż rok wcześniej gdy był to rok nieurodzaju. W kraju konsumujemy Ok 800000 ton jabłek. Pytanie co zrobić z pozostałą ilością 1100000 ton ? . Czy chcecie je przeznaczyć na produkcje soków czy chcecie wesprzeć eksporterów i poszukać z nimi nowych rynków zbytu i sprzedać po Ok 1 - 1,20 zl. Oczywiście aby to zrobić jabłka myszą być dobrej jakości, odpowiedniej jędrności, odmian, bez odgniecen przy zbiorach...
I policzcie szybciutko kiedy zarobicie kasę ? Gdy cały zbiór sprzedacie po 1-1,20 zł czy gdy 30 % zbioru sprzedacie po 2 zł a resztę na przemysł po 0,20 zł - 0,60 zł . Rachunek jest prosty. Gdy w kraju jest taka nadprodukcja jabłek czym prędzej powinniście podjąć ścisła współpracę z firmami eksporyjącyli, 0policzyc swoją cenę opłacalności ( a myślę że średnia cena 1 zł to już jest opłacalna ) i sprzedawać, sprzedawać, sprzedawać na export od początku sezonu i ile sięga, wypychając konkurencję z innych krajów. To jest jedyna metoda. Siedząc cały rok przy ruletce cen i zastanawiając się czy wpadnie wam 2 xł za kg , 0przy przy tym psiocząc na odważnych ludzi którzy mimo ogromnego ryzyka biznesowego otwierają Wam nowe rynki zbytu , dzięki którym de facto żyjecie, ( inaczej siedzielibyscie na dwóch pryzmach jabłek i płakali co ztym zrobić ) NAPRAWDĘ nie wygracie i nie posunięcie się ani o krok do przodu. Moja rada: nie produkujcie przemysłu tylko jabłko konsumpcyjne, określacie dobrze cenę przy której zarabiacie ( 0pamiętajac ze 20% zysku od obrotu to jest dzisiaj świetny interes, większość handlowców ma dzisiaj czystego zysku 2,3 %, i sprzedawajcie, sprzedawajcie, sprzedawajcie... na Europe, Sfrykę, Azję Południową i Wshodnią czego Wam z całego sera życzę ...
Cytować
+6 #7 Guest 2019-08-22 09:06
Oj! ,,Debile"? A jaką kalkulacje ma sadownik, który z ,,sapardu" w ,,sapard", z kredytu w kredyt. Nowa przechowalnia, nowy ciągnik, kostka na podwórku, siatki przeciwgradowe, drzewka po naście za sztukę wszystko, to na wyrost. W 50-80% wsparte unijnym lub kredytem. Napędzacie koniunkturę wszystkim robiąc z siebie niewolników. Wszyscy obrót mamy spory gotówki ale dochód ,,żebraczy". Aronia na 15 lat produkcji dwa opłacalne sezony, jabłko w roku obfitości generowanie strat itd; ubezpieczenia gradowe wydanie decyzji wydłużone z 14 do 30 dni, sezon trwa uszkodzone jabłka gniją, a kiedy ewentualne odwołanie i ponowna lustracja? To jest rzeczywistość, kopiesz ,,brata", bo masz krótki rozum i nogę.
Cytować
-2 #6 Guest 2019-08-21 18:32
To pewnie ci, co sądy za stówkę sądzą....debile którzy od innych debili( jeszcze większych) kupili drzewka po 0,5zł/szt
Cytować
+3 #5 wgr 2019-08-21 10:46
a może te ogłoszenia o sprzedaży gali po 1,5zł zmięszczają firmy kupujące jabłka , zeby cena spadła i zeby jak najtaniej nakupić i jak najwięcej zarobić
Cytować
+8 #4 sasza 2019-08-21 05:37
NIE KUPIĄ u mnie żadnych jabłek poniżej 2 zł nawet niech nie próbują , nie mówiąc o gali. Sam bez problemu sprzedam jeszcze drożej. Jak czytam forum , że dla niektórych z nas cena na jakieś jabłka jest za wysoka bo nasadzą, lub inne powody to im mówię niech idą do pracy . Tam co miesiąc dostaną stabilną wypłatę. Czy tego chcemy czy nie, jesteśmy przedsiębiorcami i musimy korzystać z koniunktury. Podlegamy w pewnym sensie hazardowi sadząc nowe nieznane odmiany, czy wpływowi pogody. Koszty produkcji coraz wyższe i będą jeszcze wyższe to też należy uwzględnić. Zarobione pieniądze część należy konsumować, część inwestować, a część odkładać i będzie dobrze. (Dość ciekawa analiza SWOT w poprzednich artykułach)
Cytować
-8 #3 Roman 2019-08-21 04:52
W zeszłym sezonie nie pytali po ile jest...przywozili byle oddać Bo sprzedaży nie było mowy...
Co się takiego stało w tym roku?
Co będzie w następnym???

Czy to już trwają tendencja w podejściu do biznesu czy ostatnie podrygiwania wiejskich mundrali??
Cytować
+20 #2 Artur 2019-08-20 21:14
Spodziewam się że za to co napiszę zostanę mocno zminusowany, ale co tam...A napisać chciałem że domaganie się od sadowników aby trzymali cenę i byli solidarni, to czcze gadanie i pusty slogan...I dotyczy to nie tylko sadowników ale wszystkich mocno rozdrobnionych ale działających w warunkach gospodarki wolnorynkowej...Ale był taki czas że i ja w tą solidarność wierzyłem...Jako młody jeszcze sadownik, przywiozłem na plac hurtowy dorodną brzoskwinię i godnie ją wyceniłem...No i zaczęło się...Podchodzili różni tacy, pytali po ile, i odchodzili ze słowami że dobra cena i żeby tak trzymać...I ja trzymałem...Aż wreszcie po pewnym czasie zauważyłem że kioskarze biorą i noszą, ale nie ode mnie...A jeden z sadowników stojący po sąsiedzku już drugi raz obraca " żukiem " i przywozi kolejną partię towaru...A ja , z moją "słuszną " ceną stoję i nic... No chyba nie muszę wyjaśniać co w końcu zrobiłem i wnet wyjechałem z placu z pustymi skrzynkami... I zrozumiałem, że kiedy podobny towar oferuje kilku sadowników a w domu czeka żona i dzieci, to one nie spytają tatusia gdy wróci z placu czy był solidarny, tylko czy sprzedał towar...A kiedy zwłaszcza żona jest mądra, to nie zapyta umęczonego męża, za ile sprzedał... Problem to znany na całym świecie odkąd istnieją rynki hurtowe...I problem jest do rozwiązania...Jak ?...A to to pokazali Holendrzy tworząc tzw. holenderski zegar, o czym już wspominałem...A teraz można namawiać sadowników do solidarności i... minusować mój komentarz... :-)
Cytować
+4 #1 Ziutek 2019-08-20 20:16
Szkoda że rok temu tacy mądrzy nie byli
Cytować

Powiązane artykuły

Sadownicy polują

X