Minister Ardanowski dał przykład i pomógł przy zbiorach truskawek
Jan Krzysztof Ardanowski wraz z wiceministrami zbierał w środę truskawki. Pomagając rolnikom możemy okazać społeczną solidarność - powiedział w środę w Witkowie minister rolnictwa i rozwoju wsi. Odniósł się też do rzekomego konfliktu z nauczycielami twierdząc, że Sławomir Broniarz "okazując pogardę pracy polskich rolników, chciał mocno zaszkodzić wizerunkowi pedagogów, skłócając ich, chyba z głupoty, z ludźmi ciężko pracującymi na roli".
— Przyjechałem tutaj po to, żeby jeszcze raz wytłumaczyć, na czym polega mój apel do społeczeństwa, ludzi wykonujących różne zawody, żeby, jeżeli dysponują czasem oraz chęcią, starali się pomóc rolnikom przy zbiorach. Epidemia koronawirusa sprawiła, że drastycznie spadła liczba obcokrajowców, którzy chcą przyjechać do Polski na prace sezonowe, pomimo wielu ułatwień, które wprowadziliśmy. Pracowników — głównie z Ukrainy — jest mniej, ale to problem nie tylko polski, bo boryka się z nim także m.in. Francja — powiedział Ardanowski.
— W wielu krajach Europy Zachodniej — ważniejsi ode mnie — premierzy i głowy państw, występują z apelami o pomoc rolnikom. Dlatego zrobiłem to także wspólnie z minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marleną Maląg. Nasz apel dotyczy Polaków, którzy mają trochę czasu — czy to z powodu urlopu, czy wakacji. Zachęcamy, aby poświęcili czasami parę godzin, czasami parę dni, na pomoc rolnikom — powiedział szef resortu rolnictwa.
Minister przyznał, że dziwi się, że jego apel o pomoc rolnikom przy zbiorach owoców spotkał się z krytycznymi głosami:
— Mój apel o pomoc rolnikom przy zbiorach owoców spotkał się z różnym przyjęciem. Wiele osób nie widziało w nim nic niezwykłego. W sytuacji, kiedy brakuje pracowników od lat przyjeżdżających do pracy z zagranicy i istnieje realna obawa, że część zbiorów się zmarnuje, co jest i grzechem, i po prostu głupim marnowaniem pracy rolników, przydadzą się każde ręce. Były i głosy krytyczne, sugerujące, że praca „u polskiego rolnika” jest czymś upokarzającym, wręcz poniżającym, szczególnie dla tych, którzy uważają, że są lepiej wykształceni. Opinia: Nie po to się uczyłam, żeby „zbierać truskawki u chłopa”, pojawiła się w wielu komentarzach.
Ardanowski odniósł się też do konfliktu z nauczycielami rozdmuchanego przez media i słów Prezesa Związku Nauczycielsktwa Polskiego – Sławomira Broniarza:
— Przeszedł siebie m. in. Sławomir Broniarz, Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, który wydał oświadczenie, w którym domaga się wręcz przeprosin za apel do nauczycieli o pomoc rolnikom. No cóż, ten zaangażowany politycznie akolita Platformy Obywatelskiej nie tylko oderwał się od społeczeństwa, ale, okazując pogardę pracy polskich rolników, chciał mocno zaszkodzić wizerunkowi pedagogów, skłócając ich, chyba z głupoty, z ludźmi ciężko pracującymi na roli. — powiedział.
Minister przyznał, że wraz z resortem postanowili pomóc przy zbiorze truskawek, żeby pokazać praktyczny wymiar apelu o wsparcie rolników:
— Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że tym gestem nie jesteśmy w stanie skutecznie pomóc wszystkim, ale przykład też się liczy. Spotkałem się też z zaczepkami typu: „innych wysyła do truskawek, to niech pokaże sam, że potrafi”. Dlatego kierownictwo Ministerstwa Rolnictwa przez kilka godzin pomagało przy truskawkach. Proszę mi wierzyć: najlepiej smakują prosto z pola, a zrywane osobiście są po prostu tańsze. Ministrom Ryszardowi Kamińskiemu, Janowi Białkowskiemu oraz mnie towarzyszył Radny Województwa i jednocześnie Wicedyrektor ODR w Minikowie Marek Witkowski oraz Pani Maria Mazurkiewicz, Kurator Oświaty z Bydgoszczy. — podsumował Ardanowski
Pani Kurator Maria Mazurkiewicz, wskazała na jeszcze jeden aspekt pomocy rolnikom. Powiedziała:
— Jednym z elementów programu wychowawczego szkoły jest szerzenie idei wolontariatu. Pomoc rolnikom może pozwolić dzieciom na wykazanie się. Najlepszym nauczycielem jest przykład. Jeżeli nauczyciele będą dawali przykład zachowań polegających na pomocy drugiemu człowiekowi, to będzie to najlepsza lekcja wychowawcza" Wyjątkowo mądre słowa, ale cóż, Pan Broniarz i tak tego nie zrozumie. Zachęcam do pomocy przy zbiorach. Zdrowie w przenośni i dosłownie jest na polach truskawkowych.
Źródło: Facebook/Jan Krzysztof Ardanowski
Komentarze
Ci akurat nie zrozumieli:)))
Chcesz to potrafisz...qltura przez duże q:)))
Pochwalam i życzę zdrowia;)
Chyba coś się tobie pomyliło;)
Panie Romanie chciałeś powiedzieć:)))
Wódki jeszcze razem nid piliśmy;)
Zatem drogi chłopcze...nic nie trzeba mówić...czasem cisza powie więcej niż tysiąc słów...inteligentni zrozumieli:)))))
Ciemny lud to kupi:))))
Od rana na rauszu?wtedy świat ogląda się przez różowe okulary:)))
Za komuny mieli rację,że woda była od 13:)))
Kabaret...coraz bardziej bawi mnie to forum...myślałem,ze tu sami ponuracy ale jajcarzy nie brak...będę częściej tu zaglądać:)((
Co najmniej 2 fotografów. Tylko pary młodej brak.