Kto będzie musiał obejść się bez żywności w dobie koronakryzysu?
Analitycy firmy IHS Markit w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Stanach Zjednoczonych podjęli się badań nad światowymi łańcuchami dostaw żywności, od producentów aż po odbiorców, z uwzględnieniem warzyw i owoców, zbóż, nabiału oraz mięsa. Ich wnioski są niepokojące.
Główny wniosek dotyczy tego, że świat jest w stanie wyprodukować dostateczną ilość jedzenia, aby wyżywić ludzi. Problem w tym, że szwankują mechanizmy łańcuchów dostaw, wskutek czego istnieją obawy, że żywność nie zostanie w porę dostarczona tam, gdzie będzie potrzebna.
Wśród głównych zagrożeń dla zaopatrzenia ludności w żywność analitycy wymieniają:
- Brak siły roboczej do zbiorów plonów i obsługi przetwórni żywności. – Wynika to zarówno z blokad na granicach, które uniemożliwiają przyjazd pracowników sezonowych zza granicy, jak i z lokalnych obostrzeń, normujących liczbę ludzi przebywających w jednym pomieszczeniu, co obniża wydajnośc pracy i podnosi koszty. Dochodzi do tego problem objęcia wielu ludzi z grup ryzyka przymusową kwarantanną, podczas której nie mogą świadczyć usług. Przykładem przejawów desperacji na rynkach żywności niech będzie zatrudnienie żołnierzy Gwardii Narodowej Stanów Zjednoczonych do pracy w rzeźniach.
- Utrudnienia w transporcie. – Transport dorogowy jest mocno opóźniony na każdym etapie. Wynika to z niedoboru pracowników oraz ograniczeń w przekraczaniu granic. Jeszcze gorzej przedstawia się sytuacja transferu międzynarodowego. W portach Dalekiego Wschodu panuje ogromny bałagan – kontenery stoją z powodu blokad i kwarantanny, a statki znajdują się w niewłaściwych miejscach. Kiedy statki z towarami dobijają do portów, ich załogi obejmowane są kwarantanną, a personel lądowy przez jakiś czas nie jest wpuszczany na pokład. Potęguje to opóźnienia oraz prowadzi do psucia się żywności. Do niebywałej skali rozrosły się również formalności (certyfikaty higieniczne, weryfikacja pochodzenia, odprawa celna itd.). Ruch lotniczy został praktycznie wyeliminowany.
- Wstrzymanie eksportu. – Dotyczy zarówno krajów Azji (Wietnam, Chniy, Kambodża), w których wstrzymano eksport ryżu, jak i Stanów Zjednoczonych oraz Europy, gdzie m. in. wstrzymano sprzedaż mleka, warzyw czy zbóż. Produkty te są przekształcane do form bardziej trwałych – np. mleka w proszku, puszkowanych pomidorów. Ma to na celu zabezpieczenie w pierwszej kolejności potrzeb krajowych odbiorców.
- Anomalie na cenach paliw. – Na przykład ujemna cena baryłki ropy naftowej. Zjawiska te wiążą się z narzuconymi ludności ograniczeniami w transporcie samochodowym. Kraje, których gospodarki utrzymywały się głównie ze sprzedaży paliw płynnych (np. Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabia Saudyjska), ratują się obkładaniem ludności doraźnymi podatkami, np. od napojów słodzonych.
Większości z wymienionych problemów nie można zapobiec. Anaitycy szacują, że łańcuch dostaw żywności skurczy się do 70-75% obecnych możliwości. Może nie brzmi to dramatycznie… Warto jednak pomyśleć, że według tych analiz 1/4 światowej żywności zostanie usunięta z łańcucha dostaw. A to już oznacza wysokie zagrożenie głodem. Na kogo wypadnie?
Źródło: IEG Vu Agribusiness. Neil Murray, Who is likely to go without food in the looming supply crisis?
Komentarze
Wysle ci fotki jak czeresnia powinna byc zapakowana i jak powinna wygladac:)