Czarne złoto w cenie
Powoli zaczyna się sezon porzeczkowy, który jednak pozostaje pod przemożnym wpływem przymrozków wiosennych i ich oddziaływania na plantacje. Dziś możemy dostać 5 zł/kg czarnej porzeczki w kistenie. To dość wysoka cena. Jednak nie wiem czy powinniśmy się przywiązywać do niej, bo raczej jej celem jest sondowanie rynku.
Bardzo wiele plantacji zostało przetrzebionych wiosną, na olbrzymiej części krzaków owoców jest bardzo mało. Duża część producentów podjęła decyzje o zaprzestaniu ochrony i nawożenia już w maju. Sporo osób waha się czy wyjeżdżać kombajnem na plantację i to właśnie celem tej obecnej ceny jest weryfikacja jak wielu plantatorów zbierze plony. Jeśli strumyczek owoców płynący do zakładów będzie wystarczający, to wielkich ruchów cenowych nie będzie. Jednak jeśliby okazało się, że tych owoców przetwórnie jednak nie będą dostawały w wystarczającej ilości, to możemy się spodziewać podwyżek. Istnieje duże ryzyko, że mimo stosunkowo wysokiej ceny to dalej zbiór plonu nie będzie atrakcyjny finansowo dla rolników, bo na naprawdę dużej części plantacji owoców jest bardzo, bardzo mało. Oczywiście życzymy plantatorom jak najwyższych cen, choć ich wzrost będzie dowodem na duże straty w plonach, wyższe niż sądzą przetwórnie.
Porzeczki czerwone możemy sprzedać na skupach w cenie około 80 groszy w kisten. Nieco wyższą cenę uzyskamy jeśli pokusimy się o zbiór w skrzynki. Jest to gatunek, który ma dość ograniczone zastosowanie w przemyśle spożywczym, trochę jednak mniejsze niż jej czarny kuzyn. Dlatego tutaj chyba nie należy liczyć na istotne wahania cen, nawet przy bardzo ograniczonej podaży z plantacji.
Na niekorzyść producentów porzeczek działa również brak opadów i przesuszenie gleby. W wielu miejscach jest bardzo sucho i owoce nie przyrastają w tempie, na jakie mogłaby wskazywać ich niewielka liczba. Sezon i skup dopiero się zaczynają, mamy badanie rynku przez zakłady i nie wiemy jak potoczą się losy cen otwarcia. W ubiegłym sezonie przetwórnie przekombinowały i na koniec sezonu raptownie podnosiły ceny, bo nie udało się skupić potrzebnych ilości. Opowieści o braku zapotrzebowania, jakie otwierały sezon 2023, zostały brutalnie zweryfikowane przez rynek i zakłady, które zapowiadały szybkie zakończenie przerobu "czarnego złota" ciągnęły sezon aż nie przyjechało ostatnie auto z dostawą. Dlatego należy dość ostrożnie podchodzić do cen otwarcia sezonu. Przetwórcy nieraz udowodnili, że ich szacunki, a wiec i ceny skupu na tych szacunkach oparte, niekoniecznie są prawidłowe, czyli odzwierciedlają rzeczywistą relację między zapotrzebowaniem a potencjalnymi dostawami. Możliwe więc, że zaraz będziemy doświadczać szybkiej korekty tych wyjściowych 5 zł/kg.
Komentarze
Tylko że te ilości w tym roku ograniczone.
Sprzedam porzeczkę po 8 zł.
Mam 5 h może po 2t z h będzie.