Skąd tyle Gali na rynkach hurtowych?
Można powiedzieć, że w tym sezonie rynek hurtowy Galą stoi. Jabłek tej odmiany jest na rynkach o wiele więcej niż zazwyczaj. Dlaczego sadownicy szykują owoce do bezpośredniej sprzedaży? Otóż, przede wszystkim wynika to ze specyfiki sezonu i potrzeby otrzymania gotówki do ręki.
Warto zacząć od tego, że Gala nie jest aż tak popularna w naszym kraju jak na przykład na Zachodzie. Bardzo smaczna, ale twarda nie podbiła jeszcze podniebień Polaków. W tym momencie konsumenci wybierają w pierwszej kolejności Celestę, Delikatesa czy Lobo. W większości produkowana jest z myślą o eksporcie. Stąd może wynikać słaby popyt na tę odmianę na rynkach hurtowych.
Ale Gali na rynkach hurtowych jest w tym roku więcej niż w ubiegłych latach. Kolejnym tego powodem jest jakość owoców. Wszechobecne ordzawienia stoją w kontrze do wymagań stawianych przez sortownie i GPO. Stąd większe ilości kierowane są do bezpośredniej sprzedaży. Czasami z obawy o wyniki sortowania. To samo dotyczy mniejszych rozmiarów ze względu na suszę.
Niektórych do tego zapewne zmusza trudna sytuacja finansowa. Po ubiegłym ciężkim sezonie liczy się każdy „grosz” w kieszeni na spłacenie zalegających należności. Co dotyczy zarówno kredytów w bankach, sklepach ze środkami ochrony roślin, jak i konieczności zapłacenia za zbiór.
Sadownicy szukają możliwości otrzymania bezpośredniej zapłaty. 60-cio dniowe i dłuższe terminy płatności zniechęcają do handlu z niektórymi podmiotami. Po udanej sprzedaży na rynku hurtowym, wracają z gotówką do domu.
Chociaż, przy takiej ilości towaru trzeba odstać swoje. Dziś na Broniszach alejki są zapełnione, jednak jak mówią sadownicy, Gala zaczęła „schodzić”. Gruby sort można sprzedać po 30 zł za skrzynkę.
Komentarze
Bardzo słuszny wpis.... zgadzam się za wyjątkiem ostatniej uwagi nt Gali. Możemy powiedzieć tak ogólnie o jabłkach (przypomnimy sobie pewnie o tym w przyszłym roku), ale to, że sadzimy Galę jest tylko dostosowaniem się do wymogów rynku. Skoro jesteśmy zmuszeni do eksportu - musimy sadzić odmiany "globalne" - akceptowane na całym świecie. I Gala jest właśnie taką odmianą. W dodatku coraz częściej dostrzegamy, że jest mniej zawodna w owocowaniu niż... nawet Idared. No i co też ważne - nie każdy potrafi ją "zrobić".
Są tacy którzy naprawdę mają kwatery z Zerowym zbiorem
ale nie brakuje takich którzy mają więcej niż w zeszłym roku.
Zapytajcie znajomych skupowych ile przemysłu kupują.
Gdyby był urodzaj to by przemysł nie był po 0.64 zł a ludziska by po wsi ścigali się z dostawami towarku.
A że jest nasadzone gali w ....... to nawet jak jest połowa zbioru
to i tak o połowę za dużo.
Kol
Obchodzi to chłop stodole ;)
Wstydu nie mają co co najgłośniej wiosna płakali,że 100% im zmarzlo ...
Moim zdaniem , prawdopodobnie Gala może stanowić obecnie połowę obsady w sadach do pięciu lat : od około 10 lat poleca się sadzenie tej odmiany;od tego samego czasu Gala i Golden mają zawsze wyższe ceny i są chętnie kupowane na eksport.Na Bronkach z Galą jest dużo samochodów WGR , co pokazuje jasno że ich lamenty o wymarznięciu 70%lub więcej plonu to kłamstwa(podobnie jest ze śliwką, obecnie masę śliwki nie robi na Bronkach Sandomingo czy Kraków a właśnie Grójec , Biała Rawska i dalsza Łódź).Wciąż nie uwzględnia się w statystykach masy "unijnych" nasadzeń- nasadzeń hektarów na hurra , bo tak napisali w programie ale bez żadnej bazy przechowalniczej.A ponieważ z jakością często szału nie ma , to większość tego jabłka można wypychać głównie na giełdach.Po mojej ostatniej wizycie na Bronkach(wt) twierdzę,że jeśli taka podaż(obie alejki, wzdłuż hali, poprzeczka po dwu stronach-full) się utrzyma przez kilka dni ,to cena spadnie.
Wstydu nie masz. Jak cie to nie obchodzi to milcz!!!!
Olaboga wszystko zmarzlo....taki lament był wiosna...
A tu nagle ceny ni ma??????